Brak produktów
Podane ceny są cenami brutto
Nowe
Zestaw złożony z 4 rodzajów herbat czarnych aromatyzowanych w pudełku.
Każda z kompozycji ma zdecydowany charakter i wyrazisty smak:
Lemon & Lime jest mocno cytrusowa,
Mango & Strawberry wyróżnia słodki, ciepły aromat mango i przyjemnie kwaskowata truskawka.
Mint orzeźwi,
Raspberry rozgrzeje w pochmurny dzień.
Piękny prezent na każdą okazję.
Wariant: 40 kopert (po 10 z każdego rodzaju)
Ten produkt nie występuje już w magazynie
Składniki: Lemon & Lime - czarna herbata cejlońska, aromat limonki (5.6%), aromat cytryny (0.9%); Mint - czarna herbata cejlońska, aromat mięty (5.7%); Mango & Strawberry - czarna herbata cejlońska, aromat truskawki (3.8%), aromat mango (1.9%); Raspberry - czarna herbata cejlońska, aromat mailny (3.8%)
Masa netto: 80 g (40x2g)
Wokół herbaty | Historia herbaty cejlońskiej jest mocno związana z osobą Jamesa Taylora, uznanego plantatora kawy szkockiego pochodzenia. Taylor uwielbiał eksperymenty – był np. pionierem uprawy drzewa cinchona, z którego pozyskiwano chininę, czyli lek na malarię. Był on w latach 60-tych XIX wieku zarządcą cejlońskiej plantacji Loolecondera, na której w 1867 roku na powierzchni 20 akrów eksperymentalnie zasadził herbatę. Chętnie korzystał on z bezcennych rad, których udzielali mu dawni plantatorzy herbaty Assam, pracujący wówczas na Cejlonie. Taylor nie tylko jednak uczył się, jak hodować tę nową dla niego roślinę, ale nawet udoskonalił technikę zbioru, zalecając zrywanie „dwóch listków i pączka”. Tym, co odróżniało Taylora od jego poprzedników, było jego zaangażowanie nie tylko w uprawianie herbaty na skalę handlową, ale również w proces jej mistrzowskiego przygotowania. Herbaciane liście przetwarzał na werandzie swojej chaty – na drewnianym stole były one odpowiednio, ręcznie skręcane, a następnie suszone w glinianym piecu. Efektem był wyśmienity napar sprzedawany w okręgu Kandy w cenie 1 rupii i piętnastu centów za porcję. Taylor prowadził swoje eksperymenty w odpowiednim czasie, ponieważ w 1869 roku stwierdzono, że liście cejlońskiej kawy zaatakowała zaraza. Część plantatorów, z których większość była w tym czasie skoncentrowana na uprawie kawy, popadło niebawem w ruinę.
„RELakS po pracy”